SERIE ZNAKOWE

Zjawiska umieszczania drogowych znaków w ilościach przekraczających znacznie percepcyjne możliwości kierowcy można by nazwać seriami znakowymi, znakowymi ciągami, czy nawet mówić o „znakowych ścianach”. Brak jednak świadomości, iż serwowane znaki powyżej pewnej ilości, nie mogą już być dostrzegalne. Stają się rodzajem nieprzyswajalnej masy, informacyjnej papki.

Zamieszczone zdjęcie obok pochodzi z dwujezdniowej drogi szybkiego ruchu. Między innymi zostały tu zestawione pokrewne znaki: „skrzyżowanie z drogą podporządkowaną występująca po obu stronach” (A-6a) oraz „skrzyżowanie z drogą podporządkowaną występująca po lewej stronie” (A-6c). Zainstalowano tu też trzy „ograniczenia prędkości” (B-33), dwa znaki ostrzegające o „odcinku jezdni o ruchu dwukierunkowym” (A-20), tablicę z zestawem sześciu znaków informacyjnych i jeszcze „zakaz wyprzedzania” (B-25).

A co z tego, co widać, pozostanie w pamięci kierowcy? Czy wyłapie on te najistotniejsze informacje?

Zdjęcie obok nadesłał Arkadiusz Grodzki z następującym komentarzem: „A mówią, że w Polsce drogi są źle oznakowane”...

Nadmiar znaków może wynikać z kilku przyczyn. Przede wszystkim zarządca drogi, nie biorąc pod uwagę zagadnień czytelności, umieszcza oznakowanie, które „jest potrzebne”. Tak więc pakuje wszystko, co formalnie należy zawrzeć, w tym i idące w szczegóły tabliczki, aby umieścić pełen wachlarz ostrzeżeń, zabezpieczeń, nakazów i zakazów oraz informacji uzupełniających, które jego zdaniem są istotne, ba nawet konieczne dla danego fragmentu drogi.

Również nadmiar znaków występuje wtedy, gdy doprowadza się do ich nieuzasadnionego powtarzania. Budzi to wątpliwości, a może nawet być też groźne, zwłaszcza gdy znaki mało ważne przeplata się z naprawdę ważnymi.

Inną jeszcze bolączką, co na naszych drogach nie należy wcale do rzadkości, są zestawy znaków, wśród których znajdą się i te, co sobie nawzajem przeczą.

Tak więc z jednej strony nadmiary przytłaczają to co istotne, z drugiej brak przejrzystości, zatem i czytelności, a w konsekwencji brak jednoznaczności.

Jednym z motywów nadgorliwości w projektowaniu, wykonywaniu oraz montowaniu oznakowania, może być chęć wystawienia większego rachunku za wykonaną pracę, o czym pisaliśmy już w rozdziale pt.  „przerób blachy” . Oczywiście zawsze można sprecyzować uzasadnienie, iż wszystkie znaki są niezbędne, właściwie umieszczone itd.

Sama argumentacja idzie niekiedy i w tym kierunku, iż wręcz należy wyczerpać wszystkie możliwości oznakowania, aby w razie sytuacji zagrożenia w ruchu drogowym, można było przypisać komuś winę tłumacząc, iż oznakowanie przecież było i do tego prawidłowe...

Oczywistym jest również, iż serie znakowe, albo i grupy znaków bywają wplatane w zestawy reklam, szyldów i znaków gminnych. Najczęściej tworzy to rodzaj informacyjnej „ściany”, która praktycznie wszystko w sobie pochłania. Staje się plamą, informacyjną „czarną dziurą”, a w takim otoczeniu pojedyncze informacje giną, w tym nierzadko i ważne znaki drogowe.

[wrzesień 2008]

  następny...