WÓJT GMINY OSTRZEGA

Tablice "czarny punkt" z założenia mają ostrzegać o miejscach szczególnie niebezpiecznych na drogach, gdzie zagrożenie wypadkowe jest stosunkowo duże.

Bynajmniej nie wyjaśniają one o jaki rodzaj zagrożenia chodzi, chociaż niekiedy można się domyślać, jak przykładowo na zdjęciu obok.

Jednak niebezpieczeństwo w rejonie przejazdu kolejowego może być różne. Niewidoczny nadjeżdżający pociąg to jedna z możliwości, natomiast zupełnie odmienną będzie groźba utknięcia pojazdu o niskim zawieszeniu na przejeździe kolejowym .

Samo hasło "UWAŻAJ CZARNY PUNKT" jest niewiele mówiące. Może jedynie wzmocnić czujność. Przed czym?

Słowa "WÓJT GMINY PORONIN OSTRZEGA" również nic nie wnoszą. Są tylko informacyjnym zbytkiem. Rejon czarnego punktu nie powinien w żadnej mierze być miejscem jakichkolwiek informacyjnych zakłóceń, przekazów promocyjnych, czy tym bardziej reklamowych. Tak więc jakiekolwiek napisy uwidaczniające nawet fundatora tablicy są nie na miejscu. Przecież wójt nie ufundował tablicy z własnych funduszy, lecz z gminnych. I chociaż sytuacja jest nieco inna, gdy tablicę finansuje producent znaków, to i tak żadna reklama nie będzie rzutować pozytywnie na bezpieczeństwo ruchu.

Poniżej kilka przykładów oznakowania czarnych punktów. Zdjęcia zaczerpnięto ze strony internetowej Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego http://www.krbrd.gov.pl

Dodatkowo należałoby postawić pytanie jakie jest pochodzenia znaku "czarny punkt". Bez wątpienia ma on wizualnie wiele wspólnego z odmianą znaku "Railroad crossing" = skrzyżowanie z linią kolejową, stosowanym na kontynencie amerykańskim. Poniższe zdjęcie zapożyczono ze strony http://geography.about.com/.

Również nasuwa się wiele pytań, między innymi w jakim stopniu czarne punkty spełniały i spełniają swoją rolę?

Jak powinny być oznakowane, czy nie bardziej dosłowne? Może straszenie trupią czaszką byłoby trafniejsze? Przecież i tak straszy się już kierowców na przeróżne sposoby, w tym wystawiając pomniki wraków samochodowych jako przestroga.

A może właśnie nie powinno podawać się ilości zabitych i rannych?

Praktycznie akcję czarnych punktów zawieszono. Nowych nie przybywa, stare nie zanikają i chyba coraz mniej spełniają swoją rolę, bo kierowcy się przyzwyczaili i przestali nimi przejmować...

Czy można by w temat czarnych punktów tchnąć nowego ducha? Bez wątpienia, tylko nie metodami dotychczasowymi.


[kwiecień 2006]

  główna...