TU SIE ROZMÓWI PO ANGIELSKI

Prawie dwa lata obecności na ulicach Zakopanego napisu „RCOMS” zamiast „ROOMS” może nauczyć niejednego mieszkańca, że słowo „RCOMS” znaczy „POKOJE” i należy zapewne do jakiegoś ważnego języka - prawdopodobnie do angielskiego, jako najbardziej popularnego przy pozyskiwaniu zagranicznych gości...

Głównymi twórcami tych błędów są „firmy reklamowe” Rzutuje na to ich poziom, które na ogół poza opanowaniem komputera nie posiadają profesjonalnych umiejętności, a co dopiero mówić o profesjonalnym wykształceniu. Oczywiście faktom tym „patronuje” w przenośni i dosłownie nasze polskie prawo powierzające tworzenie świata informacji w przestrzeni publicznej (łącznie ze znakami drogowymi) nierzadko rzeszy amatorów i amatorskich firm.

Otóż w konsekwencji błędy takie, wynikają również z faktu, iż inwestor, a nierzadko urzędnik nie odczuwa potrzeby skonsultowania tekstu z fachowcem, czy z językoznawcą. Głośnym było w latach 90-tych, gdy komisję MKOL-u miasto witało transparentem: „Welcome in Zakopane”, a przecież w tamtych czasach większości znaną była piosenka „Chałupy welcome to”. I prawie każdemu było wiadome, iż napis winien brzmieć „Welcome to Zakopane”

Podobnie napis „RENT A SKI”, który zapewnie wywodzi się od pokrewnego „RENT A CAR”, coraz częsciej króluje na naszych ulicach. Nie mniej „RENT A SKI” dosłownie znaczy „wypożycz nartę”. Faktem jest, iż słowo „SKI”, jako narta bywa używane w innych konfiguracjach: „SKI JUMP” (skocznia narciarska), „SKI LIFT” (wyciąg narciarski). Więc chociaż każdy domyśli się co znaczy „RENT A SKI”, to może poprawniej byłoby napisać „SKIS FOR HIRE”, czy „SKI RENTAL”?

Ale kto by się tam przejmował. I jak to często bywa nieścisłość lub błąd raz popełniony bywa powielany wręcz w nieskończoność i potem jest już tak powszechny, iż z czasem staje się normą. A co na to ktoś, komu angielski jest bliski?

  powrót do galerii