WYCIERACZKA PRZED CHODNIKIEM

Zdjęcie nadesłał Konrad Xxx: „...zrobione w Pionkach koło Radomia”.

Stopień zużycia (wytarcia) poziomego oznakowania przejścia dla pieszych, tak zwanej „zebry” (znak drogowy poziomy P-10) wskazuje, iż przejście to funkcjonuje już od pewnego czasu. Z kolei trawnik również jest „w zaawansowanym wieku”. Zatem przestrzenny układ, w którym chodnik jest od przejścia dla pieszych oddzielony trawnikiem, wydaje się być docelowym rozwiązaniem - skoro istnieje już tak długo - a więc rozwiązaniem właściwym...

Można się zastanawiać co było pierwsze, przejście, czy trawnik? A może dany urzędnik nie był z racji swojego stanowiska upoważniony, żeby cokolwiek uzgadniać, cokolwiek koordynować?

A oto i nastepny przykład, gdzie nie bardzo wiadomo dokąd przejście dla pieszych zmierza.

Zapraszamy również do pokrewnego rozdziału pt.  „Kto pierwszy ten gorszy”. 

Koordynacja działań jest chyba jedną z największych bolączek służb drogowych w naszym kraju. Uzgodnienie między dwoma gminami (nie mówiąc o województwach), między dwoma instytucjami, firmami, czy biurami przekracza możliwości organizacyjne. I nie rzadko dotyczy to nawet dwóch urzędników tego samego urzędu i tego samego wydziału, a niejednokrotnie nawet siedzących w tym samym pokoju...

  powrót do galerii