DO CZEGO SŁUŻY DRZEWO

Do czego mogą, a wręcz służą drzewa można przekonać się spacerując po ulicach Zakopanego. A to jako słup do przymocowania szyldu lub słup ogłoszeniowy (użyteczny zwłaszcza w okresach kampanii wyborczych), a to jako nośnik do montowania przeróżnych reklam, transparentów itp.

Wydaje się, iż dla niektórych nie ma zasadniczej różnicy, czy szyld lub ogłoszenie jest przymocowane do słupa, czy do drzewa. Najważniejsze że wisi i że jest widoczne, a techniczne detale nie nastręczają żadnych „moralnych” problemów.

Pokazane na zdjęciach obręcze świadczą, iż szyldy te zawieszono na drzewach stosunkowo dawno, gdyż obręcze porządnie powcinały się w korę.

Dziwne jest to, że przecież autorzy, a ściślej właściciele tak montowanych na drzewach szyldów, czy ogłoszeń, chcąc nie chcąc, podpisują się pod nimi. Zidentyfikować i namierzyć sprawców tych wykroczeń (pod warunkiem, że takie traktowanie drzew przyjmiemy za wykroczenie) nie jest żadnym problemem. Problem tkwi jedynie w tym, czy lokalne władze w takim traktowaniu drzew widzą jakikolwiek problem.

A może brak odpowiednich przepisów i trudno byłoby znaleźć paragraf?

Bo być może kaleczenie drzew nie jest istotne dla lokalnego, zakopiańskiego samorządu, gdzie zapewne straż miejska ma ważniejsze sprawy na głowie.

Wygląda na to, iż nasza współczesna wolność może przybierać wymiar bezmyślności, niszczenia i służenia złym przykładem. W czasach z poprzedniej epoki przyczepienie klepsydry pinezką do drzewa nierzadko kończyło się mandatem.

Myśląc racjonalnie: cóż, klepsydra wisząca na drzewie, nic takiego wielkiego. Zasadniczo drzewa nie kaleczy. Wiesza się ją na krótko w okolicy domu zmarłego i na ogół rodzina baczy, by po pogrzebie klepsydra z drzewa znikła. Natomiast nagminne wieszanie wciąż nowych, bardziej aktualnych ogłoszeń przez lokalne turystyczne firmy, to zupełnie inna sprawa. Wiesza się je w miejscach dużego ruchu pieszych, przy przystankach itp. I nawet nikt nie postara się, aby po poprzednich ogłoszeniach posprzątać, oczyścić drzewo. A może jest to nowo powstająca kultura: biznes - kultura?

I jeszcze wniosek. Nałożenie mandatu za takie traktowanie drzew nie powinno polegać na nałożeniu finansowej grzywny, ale na tym, by sam właściciel osobiście miał obowiązek oczyścić drzewa z wszelkich śladów ogłoszeń, nawet i w całej dzielnicy...

Pokazane tutaj przykłady nie świadczą o powszechności zjawiska, chociaż nasila się ono pokaźnie w okresach wyborów. Ale nawet te kilka zdjęć - bo nie ma potrzeby pokazywać ich więcej - mówi za siebie i nie są to w żadnym wypadku wyjątki.

[lipiec 2006]

  następny...